Horse Horse
6931
BLOG

Romaszewski-Łaniewska. Towarzyszka w czerwonym krawacie wygrywa

Horse Horse Polityka Obserwuj notkę 21

Wpadłem w tych dniach do rodziny, w stolicy pracuję, więc żaden kłopot.

Przy kawie i przyległościach rozmowa zeszła na politykę, no bo o czym mogą być „Polaków rozmowy” zwłaszcza w czasie przedwyborczym. Rodzina wie, że poglądy mam od dawna jasno sprecyzowane, głosowałem zawsze na prawicę, czy to na Jana Olszewskiego, czy na PC, a potem PiS. Podobnie krewni.

W Śródmieściu, gdzie mam rodzinę, wybór był dla nich prosty. Do Sejmu - „na Jarka”. Spytałem, a na kogo do Senatu. „Wiesz PiS popiera tu kandydatkę, aktorkę Katarzynę Łaniewską, wiesz tę z „Plebanii”, antykomunistkę, brała udział w bojkocie w stanie wojennym, często ją można spotkać pod Pałacem, jest nawet na „Solidarnych 2010”, głosujemy na nią”.
Zdziwiłem się: „- To nie Romaszewski? On chyba zawsze startował ze Śródmieścia.”
 
Miałem prawo się zdziwić, gdyż nie oglądając polskich „tasiemców” panią Łaniewską nie za bardzo nawet kojarzyłem. Co innego Romaszewski, człowiek-legenda obozu niepodległościowego. Założyciel podziemnego Radia „Solidarność”. Jego kandydowanie ze Śródmieścia wydawało się do bólu logiczne. Przecież to zarazem okręg polonijny. Oczywiste więc było tam wystawienie „politycznej lokomotywy”, a nie, przy całym szacunku dla Łaniewskiej, kogoś nieznanego. Co do niej, to słyszałem kiedyś, że była pierwszą żoną czerwonego aktora Ignacego Gogolewskiego, jako aktorka niezbyt mi się kojarzyła. Jednak nie byłem pewien i obiecałem, że sprawdzę, I im bardziej sprawdzałem, tym bardziej oczy wychodziły mi z orbit.
 
Okazuje się, że obecna patriotka Łaniewska, faktycznie była żoną Gogolewskiego (sprawa prywatna nie mająca nic tu do rzeczy), ale przede wszystkim była jedną z najbardziej czerwonych aktywistek młodzieżowych na warszawskiej PWST. Najpierw jednak sięgnąłem do ulubionego źródła wiedzy prezydenta Bronisława Komorowskiego. A tam stoi jak byk:
 
 
„W 1955 ukończyła PWST w Warszawie, debiutowała 26 listopada tego samego roku. Była przewodnicząca oddziału warszawskiego Związku Artystów Scen Polskich. Od 1992 do 2006 zasiadała w Komisji Skolimowskiej przy Zarządzie Głównym ZASP. W czasie studiów była sekretarzem socjalistycznej organizacji młodzieżowej ZMP. Następnie związała się z opozycją antykomunistyczną. W 1980 współtworzyła struktury NSZZ "Solidarność" w Teatrze Ateneum. Uczestniczyła w organizowaniu koncertów patriotycznych i kolportażu podziemnych wydawnictw. Współpracowała w tym okresie z ks. Jerzym Popiełuszką”
 
Czytam odznaczenia: „1967– Odznaka 1000-lecia Państwa Polskiego; 1970 – Odznaka "Za zasługi dla Warszawy"; 1970 –  Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski; 1975 –  Złoty Medal "Za Zasługi dla Obronności Kraju"; 1975 – Odznaka Zasłużonego Działacza FJN   1998 – Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski; 1999 – Zasłużony Działacz Kultury za działalność wydawniczą drugiego obiegu w okresie stanu wojennego; 2006 – Złoty Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis za zasługi dla polskiej kultury; 2007, za „wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce, za zaangażowanie w walkę o wolność słowa i wolne media, za osiągnięcia w podejmowanej z pożytkiem dla kraju pracy zawodowej i społecznej”, została odznaczona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski”.
 
Dla niezorientowanych: Związek Młodzieży Polskiej był jednym z symboli polskiego stalinizmu, wzorowanym wprost na sowieckim Komsomole. ZMP indoktrynował, ale nie żył nie tylko indoktrynacją teoretyczną, stosował też perswazje fizyczne. Bojówki ZMP dokonywały napadów na uznawane za ”kułackie” gospodarstwa rolne, siłą egzekwowały kontyngenty na rzecz komunistycznego państwa, dokonywały rewizji w gospodarstwach w poszukiwaniu zboża rzekomo ukrywanego „przed władzą ludową”. Czerwone bojówki „perswadowały” także opornym rolnikom – jeśli zaszła konieczność to czyniły to także lewym prostym - przystępowanie do spółdzielni rolnych, donosiły na „wrogów ustroju”, dokonywały rewizji mieszkań prywatnych, akademików. Słowem, były bojówkami czerwonego terroru.
 
Może krzywdzę Łaniewską? Wszak nawet badania historyczne wykazały, że masowość ZMP (w szczytowym okresie ponad 2 miliony członków, czyli ponad 40 procent młodzieży) wynikała z przymusowego charakteru tej organizacji.
 
Może krzywdzę aktorkę z „Plebanii”? Wszak członkowie ZMP stanowili znaczny odsetek, w latach 1949-1955 wynosił on od 29 proc. do 60 proc., osób zatrzymywanych w czasach rozbijania przez władze konspiracyjnych grup młodzieżowych Miałbym może takie obawy, gdyby nie to, że można było nie być w ZMP, a potem PZPR . Była to droga cięższa, ale uczciwsza niż bycie „pieszczochem władzy”, nagradzanym odznaczeniami. Ponadto można było wybrać uczciwą moralnie drogę życia, a nie, na studiach w PWST zapisać dość wstydliwą kartę , którą opisał w swojej książce aktor Jerzy Dobrowolski. Przypomina on m.in., że opiekunem jego roku był Marian Wyrzykowski, rektorem Aleksander Zelwerowicz, a wykładowcami m.in.: Zofia Małynicz, Aleksander Bardini, Jan Kreczmar, Jacek Woszczerowicz (aż się łza w oku kręci; to był potencjał!). Byli jednakowoż i aktywiści w czerwonych krawatach ze: „słynną szalejącą towarzyszką sekretarz [Katarzyną Łaniewską]. Dopadała na zebraniach koleżanki, donosząc publicznie, iż ubierają się na modłę amerykańską, zdobywają stroje na ciuchach bądź z paczek przysyłanych z Zachodu, a przecież socjalistyczne studentki nie mogą się tak ubierać. I należy je wykluczyć z grona. Potem następowały celebracje zebrań, składanie samokrytyki wobec spędzonych, siedzących ze spuszczonymi głowami, kolegów. Koleżance sekretarz buzowała czerwona krew. Szczuła i piętnowała zgodnie z linią partii. Gnoiła ludzi. (...) Co ciekawe, podczas wojny polsko-jaruzelskiej towarzyszka sekretarz zmieniła front i zachowywała się normalnie, czyli przyzwoicie. Teraz, po latach, przemeblowana mózgowo, aktualnie pierwsza święta, przy różnych okazjach demonstruje »nowe szaty króla«”. [cyt. za: Tomasz Zbigniew Zapert: „Kręgosłup Jerzego Dobrowolskiego” ]
 
Bez dwóch zdań, bycie sekretarzem ZMP w czasach stalinowskich to była fucha nie lada i wyraz zaufania ze strony towarzyszy . Z niej był już tylko krok do kariery w PZPR (znany jest np. przypadek nacisków z warszawskiego Komitetu Wojewódzkiego PZPR, by Łaniewską zatrudnić na pewne wysokie stanowisko), ale także do działalności we Froncie Jedności Narodu. Tak wydajnej, że ewentualnej przyszłej (co nie daj Boże) senator, w 1975 r. przypięto do piersi Odznakę Zasłużonego Działacza FJN. A czym był FJN, istniejący od 1952 r. (do 1956 r. jako Front Narodowy) do roku 1983 i zastąpiony wówczas przez Patriotyczny Ruchu Odrodzenia Narodowego, cywilną przybudówkę do junty Jaruzelskiego, stworzoną przez literata Jana Dobraczyńskiego? Otóż obejmował związki zawodowe, partie PZPR, ZSL i SD oraz inne organizacje społeczne i społeczno-polityczne. Realizował cele polityczne PZPR i był jej podporządkowany. Przewodniczącym zostawał zazwyczaj przewodniczący lub zastępca przewodniczącego Rady Państwa. Front Jedności Narodu był aktywnie zaangażowany w wybory do Sejmu i rad narodowych poprzez monopol na zgłaszanie kandydatów - do 1976 w praktyce, następnie całkiem oficjalnie. Sprawował patronat nad ogólnopolskimi oraz lokalnymi akcjami społecznymi.
 
Przypomniałem sobie dwie wypowiedzi Łaniewskiej z ostatniego roku. 4 lipca 2010 r. mówiła: ”Jako stara aktorka jestem wyczulona na prawdę. Wszystko co mówiłJarosław Kaczyńskito nie były banały, ale prawda. Rozumiem wszystko, co mówi, choć nie zawsze się na tym znam, np. na gospodarce. Imponuje mi, że jest patriotą, wykształconym i wierzącym człowiekiem.”
 
 Natomiast w wywiadzie dla „Naszego Dziennika”z 5 lutego przekonywała, że w PRL, m.in. wśród aktorów w stanie wojennym, „był prosty układ: my i oni”. 
Jakoś mnie to nie przekonuje. Gdyby ta „stara aktorka” była „wyczulona na prawdę” poszłaby inną drogą, niż współuczestniczenie w systemie czerwonego internacjonalizmu. Coś mi się wydaje, że wtedy dla niej „my” to była partia, „oni” – antykomuniści.
Nie mogę zrozumieć, ani zaakceptować, że partia postulująca lustrację, dekomunizację, zrobienie porządków w administracji i gospodarce wystawia w najbardziej prestiżowym okręgu parlamentarnym byłą komunistkę, ustawiającą się z wiatrem przemian, spychając jednocześnie Zbigniewa Romaszewskiego do okręgu peryferyjnego.
 
A Romaszewski, w przeciwieństwie do Łaniewskiej, to człowiek-legenda, autorytet dla Polonii. Kilka tylko kartek z życiorysu za„Encyklopedią Solidarności”:
 
 
Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, Wydz. Fizyki (1964), w 1980 doktorat. W 1955 jako uczeń LO w Kole ZMP, w 1956 w okresie Października ’56 inicjator jego rozwiązania; uczestnik organizowanej przez „Po Prostu” ogólnopolskiej konferencji nt. perspektyw ruchów młodzieżowych. 1964-1983 zatrudniony w Instytucie Fizyki PAN. W 1967 współinicjator akcji zbierania podpisów pracowników naukowych w obronie Adama Michnika zawieszonego w prawach studenta na UW. Od 1976 współpracownik KOR, organizator zbiórek pieniędzy dla represjonowanych robotników Radomia i Ursusa (w grupie Mirosława Chojeckiego), po jego zatrzymaniu (1 X) przejął (z żoną Zofią Romaszewską) organizację wyjazdów do Radomia; inicjator kierowanych do prokuratury skarg na pobicia i nieludzkie traktowanie uczestników protestu radomskiego Czerwca ’76. 18 IX 1977 sygnatariusz Deklaracji Ruchu Demokratycznego, od X członek KSS KOR, kierownik (z żoną) Biura Interwencyjnego KOR, nast. KSS KOR dokumentującego przypadki łamania praw człowieka. Od 1977 stały współpracownik niezależnego miesięcznika „Głos”. W I 1979 delegowany przez KSS KOR wyjechał do Moskwy, aby podczas spotkania z Andriejem Sacharowem i jego współpracownikami nawiązać współpracę opozycji obu krajów, do podpisania pierwszych wspólnych wystąpień: w obronie dysydentów czechosłowackich i ws. Katynia, nie doszło na skutek aresztowań w środowisku opozycji rosyjskiej. (…) We IX 1980 gł. redaktor dokumentuRaport Madrycki. O przestrzeganiu praw człowieka i obywatela w Polsce. Wielokrotnie zatrzymywany na 48 godz., poddawany rewizjom. W VIII 1980 aresztowany, zwolniony na mocy Porozumień Sierpniowych. Od IX 1980 w „S”, szef Komisji Interwencji i Praworządności MKZ, nast. Regionu Mazowsze; wiosną 1981 reprezentant strony związkowej w rozmowach z rządem ws. rehabilitacji osób represjonowanych po Czerwcu ’76 w Radomiu; w VI 1981 delegat na I WZD Regionu Mazowsze, członek Prezydium ZR, delegat na I KZD, członek KK. Od 13 XII 1981 w ukryciu; wiosną 1982 organizator (z żoną) pierwszego podziemnego Radia „S” (pierwsza audycja 12 IV); 8 V 1982 współtwórca (ze Zbigniewem Bujakiem, Zbigniewem Janasem i Wiktorem Kulerskim) RKW Mazowsze; współpracownik MRKS, w VI 1982 inicjator akcji uwolnienia Jana Narożniaka przebywającego w szpitalu przy ul. Banacha w Warszawie pod nadzorem SB. 29 VIII 1982 aresztowany, 17 III 1983 skazany w procesie Radia „S” wyrokiem Sądu Warszawskiego Okręgu Wojskowego na 4,5 roku więzienia, osadzony w AŚ Warszawa-Mokotów, w trakcie odbywania wyroku sądzony w procesie KSS KOR, w VII 1984 zwolniony na mocy amnestii (sprawa uwolnienia „jedenastki”). Po wyjściu zatrudniony w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie jako redaktor „Acta Physica Polonica”. W XII 1984 autor Listu w obronie represjonowanych w ZSRS dysydentów Jeleny Boner i A. Sacharowa. 3-10 XI 1985 gł. organizator Tygodnia Więźnia Politycznego; współzałożyciel (z żoną) i prezes Polskiego Funduszu Obrony Prawnej. 1986-1989 szef działającej jawnie Komisji Interwencji i Praworządności „S”. (…) Od 1988 członek KKW i KO przy Przewodniczącym „S” Lechu Wałęsie, w 1991 w Prezydium Komitetu. W 1989 podczas obrad Okrągłego Stołu ekspert w podzespole ds. reformy prawa i sądów. Od 1989 senator RP, kolejno: z listy KO „S”, niezależny, „S”, ROP, Blok Senat 2001, PiS; od 2007 wicemarszałek Senatu. W 1990 w ramach Fundacji Praw Człowieka z żoną i współpracownikami przy współudziale litewskiego Sąjūdisu współorganizator II Międzynarodowej Konferencja Praw Człowieka w Leningradzie (ZSRS), w 1998 III Międzynarodowej Konferencji Praw Człowieka w Warszawie. W 1992 przez 2 tyg. przewodniczący Komitetu ds. Radia i Telewizji. W II 1997 w Groznym uczestnik uroczystości zaprzysiężenia prezydenta Czeczeńskiej Republiki Iczkerii Asłana Maschadowa. 3 V 2000 współorganizator (z żoną) wystawy „Plakat i historia” na Kubie (wystawa antytotalitarna w wymowie, wywołała gwałtowną reakcję kubańskich władz komunistycznych). Laureat Nagrody Praw Człowieka Fundacji Aurora przy Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii (1987). Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Za Zasługi dla Litwy (2008). 29 V – 13 XII 1974 rozpracowywany przez Wydz. IV Dep. II MSW w ramach SOS krypt. Rodzina; 2 III 1977 – 26 X 1989 przez Wydz. III/III-2 KS MO/Wydz. IX/II Dep. III MSW w ramach SOS/SOR krypt. Graf. Ponadto SOR Gracze, Maniacy, Zlot i in.
 
Tych życiorysów nie można porównywać. Nie mogę zaakceptować, że legenda antykomunistycznej opozycji została zastąpiona przez aktywistkę ZMP i PZPR. Udział w bojkocie aktorskim w stanie wojennym i chodzenie pod Pałac Namiestnikowski nie są żadnymi przepustkami do zasiadania w wyższej izbie parlamentu. Do tego niezbędny jest czysty życiorys.
 
Dlatego, gdybym akurat mieszkał w warszawskim Śródmieściu po prostu wziąłbym odpowiednie zaświadczenie i pojechał  tam gdzie mógłbym zagłosować z czystym sumieniem na  Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Romaszewskiego. Z tego co sprawdziłem w Internecie jest to Praga Północ, Praga Południe oraz Rembertów.
 
Tak wziąłbym odpowiednie zaświadczenie, gdyż głosowanie na, popieraną przez PiS, Łaniewską uznaję za głosowanie za upiorami peerelu. Co się dzieje w tej partii? Kto znalazł się w otoczeniu prezesa Jarosława Kaczyńskiego i robi taką krecią robotę? Pamiętam jak śp. prezydent Lech Kaczyński odznaczył Wojciecha Jaruzelskiego Krzyżem Sybiraka. Tam też ktoś podsunął nieodpowiednią kandydaturę, tak by rykoszet trafił w prezydenta.
 
Teraz upatrzyli sobie prezesa jedynej liczącej się partii opozycyjnej. Tu nie ma przypadku.

 

Horse
O mnie Horse

href="http://www.krucjatarozancowazaojczyzne.pl/"><img src="http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/Baner_400x50_KrucjataRozancowa.jpg" alt="Krucjata Rozancowa za Ojczyzne" width="360" height="50" style="border: 0px;" />

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka